środa, 31 grudnia 2014

Dead Snow 2 - złe, a takie dobre


Jakiś czas temu miałem wątpliwą przyjemność oglądać Tusk Kevina Smitha, który to film na nieszczęście zawiódł moje oczekiwania. Spodziewałem się ujrzeć obraz utrzymany w niesamowicie zabawnym klimacie znanym z chociażby takich produkcji jak Tucker & Dale vs. Evil, który w moim przekonaniu stanowi wzór, który świeci przykładem wszystkim twórcom, którym marzy się stworzyć dobry komedio - horror. Na wprost moim oczekiwaniom wyszła jednak inna produkcja (sequel Dead Snow - dość udanego, ale niezbyt odkrywczego filmu z 2009 roku): Dead Snow 2: Red vs. Dead

wtorek, 23 grudnia 2014

Infinity Wars - krok za betą

Wiele wody upłynęło od czasu, kiedy ostatni raz pisałem o Infinity Wars - tytule, który podbił moje serce, ale nie był wolny od pewnych błędów, bardzo typowych dla produkcji znajdujących się w fazie testów beta. Moment, w którym IW trafiło na Steama można uznać w tym przypadku za przełomowy - twórcy zaczęli ze zdwojoną siłą pracować nad tym, by jak najszybciej zaprezentować graczom pełną wersję tytułu, co ostatecznie udało im się zrobić na początku września 2014 roku. Co zmieniło się w IW od kiedy opisywałem jego zalety i wady? Czy nadal jest to gra, z którą warto się zapoznać? 

wtorek, 16 grudnia 2014

Dystansu nie stwierdzono

Jakiś czas temu popełniłem tekst o kryzysie wśród krytyków, którym brakuje wiedzy i oczytania potrzebnych do tego, by móc podjąć się konstruktywnej krytyki. Jeszcze wcześniej zmarnowałem kilka tysięcy znaków na to, by wyjaśnić, czemu nieszczególnie interesują mnie poglądy polityczne czy religijne autora, jeśli nie przemyca ich do swego dzieła. Piszę "zmarnowałem", bo dzisiaj wiem, że mogłem zrobić to lepiej, bardziej spójnie. Poniższy wpis będzie stanowił kropkę nad i, próbę podsumowania poprzednich tekstów, przedstawiając drugą stronę barykady - opowie więc o tym, że czasem to nie recenzenci i krytycy są winni. Czasem, jakkolwiek smutna nie byłaby to prawda, cała wina leży po stronie twórcy.

czwartek, 11 grudnia 2014

Stonehearst Asylum - co na to Poe?


Poe i Lovecraft mają ze sobą sporo wspólnego - począwszy od tego, że pisali historie, które z łatwością można zaliczyć w poczet opowiadań grozy, skończywszy na tym, iż ten drugi wielokrotnie naśladował styl pisania tego pierwszego. Łączy ich jeszcze ogromna ilość drobiazgów, do których zaliczyć można stosunek kina do ich twórczości. O ile jednak Lovecraft doczekał się kilku niezłych filmów inspirowanych swoją prozą, o tyle Poe wciąż trwał w zawieszeniu, czekając na swój moment filmowej sławy. Chwila ta nadeszła, dosyć nieoczekiwanie, za sprawą Stonehearst Asylum.

niedziela, 30 listopada 2014

Motyw szalonego naukowca - stworzyciela życia


Wśród licznych motywów występujących w literaturze fantastycznej jeden jest szczególnie bliski mojemu sercu - mowa oczywiście (oczywiście, bo przecież tytuł posta jest dla każdego doskonale widoczny) o toposie szalonego naukowca, ze szczególnym uwzględnieniem tych, którzy mieli okazję dzięki swojemu szaleństwu powołać do istnienia inteligentne stworzenie. Biorąc pod uwagę fakt, że jest to motyw raczej niezmienny, warto powiedzieć na jego temat kilka słów. Albo, w tym konkretnym przypadku, kilka słów napisać. 

środa, 26 listopada 2014

Skup się na jednym, czyli na czym (tylko) pisać

Wszystko zaczyna się od zaparzenia kawy, ewentualnie herbaty. Do tego dochodzi pierwszy głód, który trzeba zagłuszyć cukrem - więc ciastko ląduje na talerzyku, a talerzyk na biurku. Potem otwieram arkusz bloggera, klikam na tworzenie nowego posta i wpatruję się w niezbrukaną biel, która w ciągu kolejnych dwóch godzin powinna zaczernić się treścią. Dwóch godzin, bo taki stawiam sobie deadline, żeby zabić lenistwo i oszukać siebie, że umiem coś zrobić na czas. Ale przecież nie pisze się wsłuchanym w ciszę, więc jeszcze muzyka, którą trzeba ułożyć, może jeszcze sprawdzić fb, odpisać na maila, a w międzyczasie, dla rozgrzewki, zagrać szybką partię w tę czy inną mobę...

niedziela, 16 listopada 2014

Przebudzenie - Lovecraft 2.0


Tegoroczny listopad to dobry miesiąc dla każdego fana horroru: za kilka dni ukaże się Teatr Grottesco Ligottiego, kilkanaście dni temu miały premierę Kryształy Czasu, które - co wnoszę po licznych fragmentach udostępnionych w sieci - sprawiają, że włos jeży się na głowie najbardziej odpornym czytelnikom. Przy tak silnej konkurencji moją cierpliwość wystawiało na próbę oczekiwanie na jeszcze jedną premierę, której wypatrywałem od dłuższego czasu. Mowa rzecz jasna o Przebudzeniu - najnowszej powieści Stephena Kinga.

niedziela, 2 listopada 2014

Tartan - jeszcze błędny rycerz

Polska fantastyka od jakiegoś czasu cierpi niewysłowione katusze. Dużą winę ponoszą za to wydawcy, którzy z mojego punktu widzenia ze zbyt dużą dozą nieufności podchodzą do nowych nazwisk. W wyniku tego w kraju nad Wisłą pokutuje przekonanie (z którego niestety nie zawsze się wyrasta), że Sapkowski to w dziedzinie fantasy niekwestionowany mistrz. Całe szczęście moda na self publishing już kilka lat temu dotarła do naszego państwa, dając duże pole do popisu wszystkim tym, którym nie w smak była współpraca z wydawnictwami. Jedną z takich osób jest pisarz kryjący się pod malowniczym pseudonimem Jacob Stone, którego Tartan niedługo trafi do sprzedaży. 

środa, 22 października 2014

Łańcuszki a świadomość popkulturowa


Moda ma to do siebie, że odchodzi równie szybko, co się pojawia - i to w zasadzie wszystko co o niej wiem. Postanowiłem jednak nie marnotrawić strzępków swej cennej wiedzy, gdyż stanowią one wspaniały punkt wyjścia do rozważań poświęconych trendowi, który niedawno przewinął się przez facebooka. Mowa o kolejnych wersjach popkulturowych łańcuszków, którym na kilka tygodni udało się zdominować tablice nawet największych kulturalnych malkontentów, tym samym udowadniając kilka ciekawych faktów.

środa, 15 października 2014

Serialowe pierwszaki - DC Comics

Musiałem rozpisać to sobie na kartce, żeby być pewnym, że nie pomyliłem się w obliczeniach - tego sezonu zadebiutowały aż trzy seriale umieszczone w uniwersum DC Comics. Przeliczyłem wszystko raz jeszcze razem z moimi podręcznymi matematykami, których umiejętności rachowania stoją na zdecydowanie wyższym poziomie niż moje własne i otrzymałem szalenie niepokojące dane. Ze wspomnianych wcześniej seriali żaden nie będzie nawiązywał do kinowego uniwersum tworzonego przez DC, a tylko jeden do wcześniej powstałego projektu, który z całą pewnością jest dobrze znany fanom komiksowych ekranizacji.

czwartek, 9 października 2014

Antyutopia umysłowa

Jest kilka podgatunków fantastyki, które jako pożeracz popkulturowy upodobałem sobie szczególnie. Należy do nich między innymi urban fantasy, new weird, weird fiction, splatterpunk czy fantastyka postapokaliptyczna. Wśród nich znajduje się również ten konkretny rodzaj literatury fikcji, który realizuje motyw antyutopii. Pech chciał, że w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy fantastyka tego typu wraca do łask masowego odbiorcy, a na bazie popularności, którą zbudowały swym sukcesem Igrzyska Śmierci powstaje coraz więcej filmów, które zasługują jedynie na to, by możliwie szybko o nich zapomnieć. Albo obśmiać w blogowym artykule, co też zamierzam uczynić.

sobota, 4 października 2014

Kto czyta blogi książkowe?


Jakiś czas temu sieć obiegł artykuł, którego autorka zdecydowała się w sposób raczej jednoznaczny podsumować wady i ewentualne zalety blogosfery książkowej. Tekst Reckę napisałaś miodzio... nie przeszedł bez echa - oprócz kilku komentarzy wyraźnie niezadowolonych czytelników powstało co najmniej parę wpisów na blogach, odwołujących się do artykułu Gazety Wyborczej. A w związku z tym, że ta konkretna część blogosfery od jakiegoś czasu przykuwa moją uwagę, postanowiłem wtrącić swoje trzy grosze.

piątek, 26 września 2014

Przed wyruszeniem w drogę...


Trochę zmartwiłem się słysząc, że kolejny Karnawał Graczy Blogerów porusza tematykę drużyny. Z jednej strony jest to temat na tyle szeroki, że umożliwia napisanie czegoś dość niepowtarzalnego. Z drugiej wrzuca gracza w krąg skojarzeń powiązanych z klasycznymi grami cRPG, takimi jak Planscape czy Baldur's Gate. Trzeba jednak podkreślić, że od czasu wydania tych niezwykle udanych produkcji wiele się zmieniło: dziś drużyna to już nie tylko sprawnie napisani bohaterowie niezależni, ale również inni gracze.

czwartek, 4 września 2014

Karnawał Blogowy #2


Nie zdążyłem się jeszcze porządnie rozpisać, a już sierpień dobiegł końca. W jego ślady prędko idą wakacje, których brak niedługo boleśnie odczują studenci. Czas pędzi bowiem nieubłaganie, a poniższy wpis jest tego niewątpliwym dowodem! Ten zbiegi złych okoliczności nie powstrzymały jednak szeregu niezwykłych ludzi, których poświęcenie oraz oddanie sprawie zaowocowało powstaniem kilku naprawdę dobrych artykułów, obok których nie można przejść obojętnie.

wtorek, 2 września 2014

Co Tim i Kaylie zobaczyli po drugiej stronie lustra

Od dłuższego czasu horror filmowy przeżywa upadek - jest to stwierdzenie, które można uznać za bolesną generalizację, ale z całą pewnością nie można się z nim po części nie zgodzić. Patrząc na zachód widzimy głównie wątpliwej jakości remake'i oraz odgrzewanie schematów bazujących na znanych od lat motywach (home invasion, materiały "z ręki", opętania). Ze strony wschodu napływają produkcje najcześciej ciężkostrawne dla europejskiego widza, chociaż często bardzo dobre. Jeśli chodzi o Stary Kontynent, dostarcza on niewielu tytułów, którymi dystrybutorzy chcą raczyć masowego odbiorcę. Sytuacja jest naprawdę ciężka - i może dlatego tak trudno jest mi jednoznacznie ocenić niezły obraz, jakim jest Oculus

piątek, 29 sierpnia 2014

Wszyscy jesteśmy krytykami


Kilka dni temu rozdane zostały statuetki Emmy Awards, jedna z najbardziej prestiżowych nagród, która podkreślają wysoką jakość danej produkcji telewizyjnej. Nie może dziwić więc fakt, że - podobnie jak w przypadku Oscarów - Emmy Awards dzielą środowisko fanów seriali, jednocześnie zmuszając je do dyskusji. Rozmowa jest jednak w tym wypadku najczęściej równie pozbawiona sensu, co w przypadku wspomnianych wyżej Oscarów - i może dlatego właśnie nie mogę powstrzymać się od komentarza.

piątek, 22 sierpnia 2014

Gdzie jest Jessica Hyde?


Nie wiem w czym tkwi przyczyna takiego stanu rzeczy, ale od jakiegoś czasu wydaje mi się, że seriale brytyjskie są dziwnie niedoceniane przez szeroką rzeszę odbiorców. Owszem, istnieją wyjątki, takie jak Sherlock czy Doctor Who, które zna i ceni sobie (z nie do końca jasnych dla mnie względów) cały świat. Obok tych tytułów istnieje jednak masa produkcji, które nie rozbijają się większym echem w popkulturowym światku. I tu za świetny przykład może posłużyć Utopia, której drugi sezon niedawno dobiegł końca.

środa, 13 sierpnia 2014

Samowity Człowiek - Pająk

Stawiałbym dolary przeciwko zapałkom, że większość dzieciaków urodzonych w latach dziewięćdziesiątych wie, jaki to (nie bardzo) tragiczny w skutkach wypadek doprowadził do powstania Spider - Mana. Ugryzienie napromieniowanego/ ulepszonego genetycznie pająka spowodowało, że przeciętny szaraczek Peter Parker stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych zamaskowanych bohaterów Marvela. Najnowsza filmowa adaptacja przygód Człowieka - Pająka udowadnia, że od naukowego wytłumaczenia tego, jak Peter uzyskał swe moce, Hollywood nie odejdzie jeszcze długo. A przecież prócz nauki jest jeszcze...

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Karnawał Blogowy #1


Kolejny miesiąc wakacji za nami - miesiąc o tyle ciekawy, że napisano podczas jego trwania kilka tekstów dość dobrych, bym zdecydował się po raz pierwszy skorzystać z formy, która budzi moje mieszane uczucia. Mowa mianowicie o Karnawale Blogowym, który stanowi podsumowanie najciekawszych (subiektywnie, rzecz jasna) tekstów zamieszczonych na blogach. 

piątek, 1 sierpnia 2014

Hemlock Grove - spodziewane niespodziewane


Netflix znowu zaatakował - kontynuacja bardzo dobrze przyjętego pierwszego sezonu Hemlock Grove ujrzała światło dzienne w pierwszej połowie lipca, zaspokajając wreszcie zniecierpliwionych fanów dawką grozy, gore i onirycznego klimatu. Problem tylko w tym, że drugi sezon produkcji definiującej na nowo mit wampira, wilkołaka czy wiedźmy zmieszał wyżej wspomniane style w zupełnie zaskakujących proporcjach, co dla tych, którzy mieli okazję oglądać sezon pierwszy, może być bardzo zaskakujące.

czwartek, 24 lipca 2014

Po czym poznać szachraja



Zastanawialiście się kiedyś, co takiego skłoniło pierwszego mężczyznę do odłożenia na bok kamienia czy gałęzi i sięgnięcia po barwnik, którym na skałę swego schronienia zaczął nanosić obrazy? Cóż, ja też nie. Możliwe jednak, że ten pierwszy jaskiniowiec, półczłowiek, doskonale wpasowałby się w archetyp trickstera: istoty stworzonej do tego, by wykraczać poza pewne bariery i łamać utarte schematy, burzyć ład i ustalony przez innych porządek. 

poniedziałek, 14 lipca 2014

Penny Dreadful - Liga Niezwykłych Dżentelmenów, która może się udać

Tak, wszystko się zgadza - wakacyjny okres dobrze służy  tym blogerom, którzy oczekują okazji na zrecenzowanie całego sezonu tego czy innego serialu. Nie tak dawno temu zakończyła się Gra o Tron a niedługo po niej Penny Dreadful, serial ciekawy z więcej niż jednego względu. Widzów czaruje doborową obsadą, świetnym klimatem i bogatą mitologią stworzonego świata: pytanie o to, czy robi to wystarczająco sprawnie, by zasłużyć sobie na ich uwagę podczas drugiego sezonu nie może więc pozostać bez odpowiedzi!

środa, 2 lipca 2014

Awesomenauts - MOBA spłaszczona


Dokładnie dwa dni temu zakończyła się oczekiwana przez wielu wyprzedaż sygnowana mianem Steam Summer Sale. To coroczne wydarzenie samo w sobie zasługiwałoby na osobny wpis (gdyż doskonale podsumowuje pewne trendy kierujące branżą) i być może doczeka się takiego. Są jednak sprawy niesłychanie pilniejsze, niż Steam Summer Sale - chodzi mianowicie o jeden z tytułów, który miałem okazję w promocji zakupić, dość popularną grę Awesomenauts, która do tej pory przechodziła mi na każdej przecenie koło nosa.

środa, 25 czerwca 2014

Żeby wygrać, trzeba grać


Zaczynają się wakacje, kończą się seriale. Jest tak naprawdę tylko jedna dobra strona takiego stanu rzeczy: blogerzy mają o czym pisać. Wbrew ogólnej modzie na recenzowanie każdego odcinka z osobna, znajdują się jeszcze tacy, którzy wolą podsumować kompletny sezon, co mnie niezmiernie cieszy, tym bardziej, że w poniższym wpisie mam zamiar zająć się tym samym - omówieniem niedawno zakończonej Gry o Tron.

piątek, 13 czerwca 2014

Bela Lugosi's Dead, czyli wampir opowiedziany na nowo

Założę się, że jeśli zapyta się setkę fanów fantastyki o pierwsze skojarzenia związane ze słowem "wampir" będą one raczej podobne. Dowodzi to tego, iż we współczesnej popkulturze utrwaliło się kilka archetypicznych wizerunków krwiopijców, z którymi najczęściej kojarzone są wampiry. Jest jednak kilka takich dzieł, które starają się od wzorca - z różnym skutkiem - odejść. Już sam fakt, iż są w wyraźnej mniejszości w stosunku do wyeksploatowanych pomysłów na "klasyczne" wampiry sugeruje, że warto przyjrzeć się im nieco bliżej. 

piątek, 6 czerwca 2014

Pentakill - Smite & Ignite


Przez dłuższą chwilę myślałem nad tym co tak w zasadzie będę dzisiaj recenzował. Bo powiedzieć: soundtrack z gry, to pójść o krok za daleko. Przedmiot mojego zainteresowania nie znalazł się bowiem w żadnej grze, chociaż bezpośrednio do jednej nawiązuje. Najtrafniejsze będzie chyba powiedzenie, że jest krążek inspirowany grą, chociaż i to nie będzie całkowitą prawdą. O co chodzi? O płytkę Smite & Ignite zespołu Pentakill. 

sobota, 31 maja 2014

Czy Tesla miał macki?

Kim tak naprawdę był Tesla? Ciężko jest to jednoznacznie stwierdzić, gdyż jego osoba zdążyła obrosnąć niesłychaną liczbą legend, mitów, niedomówień. Z całą pewnością był jednak geniuszem - i to jednym z tych, na których świat się nie poznał, czy może: poznał za późno. Nie jest tajemnicą, iż na takich odtrąconych, zagubionych tytanach intelektu poznają się dopiero kolejne pokolenia. Nie inaczej jest z Teslą - o jego popularności świadczy nie tylko niegasnące zainteresowanie jego dokonaniami ze strony naukowców, lecz również twórców kultury. 

niedziela, 25 maja 2014

Casanova wciąż jeszcze współczesny

Czterdzieści lat to mnóstwo czasu - kultura się zmienia, zmieniają się jej odbiorcy, wreszcie: zmienia się cała otaczająca nas rzeczywistość. Niewiele jest filmów naprawdę ponadczasowych, które przesłanie nie zdezaktualizowało się, jeszcze mniej jest takich, które stają się coraz bardziej aktualne. Założyć można, iż twórcom tych perełek kinematografii, którym udało się wyżej wspomniany efekt osiągnąć, udało się dotknąć jakiejś prawdy o człowieku, prawdy która nie może zmienić się z czasem, stałej wartości która za kolejne x lat pozostanie niezmienna. Jednym z takich filmów jest niewątpliwie Casanova Felliniego. 

czwartek, 15 maja 2014

H. R. Giger - człowiek, który ukradł kinematografii Lovecrafta

To raczej przykra sytuacja - umarł akurat wtedy, kiedy nieco bardziej zacząłem się interesować jego twórczością. Na potrzeby przygotowywanej pracy licencjackiej zmuszony byłem (chociaż nie był to dla mnie szczególnie przykry obowiązek) zapoznać się nieco szerzej z dorobkiem H. R. Gigera, głównie z perspektywy ewentualnych Lovecraftowskich inspiracji. Wnioski do których doszedłem były raczej niepokojące, choć nie tak straszne jak te tytułowe. Obawiam się również, że dla kogoś, kto pilnie śledzi wszelkie ekranizacje Lovecrafta mogły okazać się również... Oczywiste.

czwartek, 8 maja 2014

Ścigani a Ścigani

Być może widzowie całego świata mieli okazję przyzwyczaić się już do raczej kiepskich adaptacji prozy. Wydaje mi się, że nie budzą one już takiego oburzenia, a z pewnością nie budzą oburzenia tak wielkiego, jak nieudane ekranizacje komiksów. Możliwe, że przez wzgląd na raczej niewielką ilość komiksowych fabuł, które trafiają na srebrny ekran, fani oczekują produkcji na naprawdę wysokim poziomie, stąd też wyrazy ich ewentualnego rozczarowania odbijają się szerszym echem w sieci czy pismach branżowych. Mimo tego, że reżyserzy i scenarzyści często zawodzą wymagania, nieczęsto odchodzą od pierwowzorów równie daleko, co Timur Bekmambetow w swoim Wanted - Ścigani

czwartek, 1 maja 2014

Arthur Machen a popkultura


Dziś Noc Walpurgii. Czas ten, zaledwie kilkaset lat temu, uznawany był za czas złych duchów, dusz umarłych, magii i sabatów. W ten właśnie dzień - w tą noc - na górze Brocken gromadziły się czarownice, by pod zasłoną nocy oddawać się bałwochwalczym rytuałom. Tak przynajmniej wyobrażam to sobie ja, chociaż muszę przyznać, że po niedawnej lekturze Machena moja imaginacja jest wyjątkowo rozbuchana, szczególnie jeśli chodzi o motywy powiązane z pogaństwem, fae i mitologiami Europy. 

środa, 23 kwietnia 2014

Międzyświecie #3


Film, podobnie jak komiks, to stosunkowo młode dziecię kultury, raczkujące dopiero, jeśli odnieść okres jego obecności w ludzkim życiu do czasu, jaki zajmuje w nim chociażby książka. Nie można jednak zarzucić mu, iż nie realizuje pewnych doskonale znanych motywów, obecnych w kulturze ludzkiej od zarania dziejów. Jednym z nich jest oczywiście motyw podróży między światami, który warto omówić na podstawie kilku ciekawych przykładów, wieńcząc tym samym cykl artykułów. 

czwartek, 17 kwietnia 2014

Co z tą branżą?


Kilka dni temu internet obiegła informacja o zawieszeniu prac nad grą World of Darkness, produkcją, która zdawała się być skazana na porażkę. Sam fakt, że anulowanie WoDa to szalenie przykra sprawa dla fana "papierowego" Świata Mroku - takiego jak ja - jeszcze nie czyni z tego tego newsa tematu na notkę. Jest to jednak bardzo dobry punkt wyjścia do kolejnego mało znaczącego wpisu poświęconego kondycji branży.

czwartek, 10 kwietnia 2014

Nim przyjdzie litosne dotknięcie nicości

Nie mam głowy do dat - chwała Facebookowi. Kiedy zbliża się data urodzin czy imienin członków rodziny, orientuję się tylko w poszczególnych miesiącach, nie konkretnych dniach. Kiedy powoli nadchodzą, pozostaje mi jedynie podpytywać... Innych członków rodziny. Składa się jednak tak, że nawet dla człowieka, który gardzi kalendarzem, istnieje kilka takich dni w roku, których nadejścia czekam, o których staram się pamiętać z dużym wyprzedzeniem. Jednym z nich jest dziesiąty kwietnia, a ten szczególny dziesiąty kwietnia 2014 roku jest jeszcze bardziej wyjątkowy - gdyż dokładnie dzisiaj mija dziesięć lat o dnia, kiedy zmarł Jacek Kaczmarski. 

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

7 grzechów serialowego The Walking Dead


Niedawno końca dobiegł kolejny, czwarty sezon serialu The Walking Dead, realizowanego w oparciu o komiks o tym samym tytule. Produkcja, budząca skrajne emocje wśród fanów oryginału, zjednała sobie widzów na całym świecie. Dlatego między innymi warto spojrzeć na nią krytycznie - przez pryzmat dzieła napisanego przez Kirkmana, którego to wątki zostały skutecznie poplątane w ekranizacji, co nie wyszło jej na dobre.

wtorek, 1 kwietnia 2014

Michał Ogórek, kultura i sznurek

Często przeglądam blogi kulturowe - nawet, jeśli rzadko je komentuję. Tych dobrych jest zdecydowanie mniej, niż tych kiepskich: i może stąd bierze się to wrażenie, że w kulturowej części blogosfery też wciąż widać te same gęby. Nie wiem jednak, skąd wziął się fakt, iż blogi poruszają głownie zagadnienia związane z kulturą popularną, a nie wysoką - najpewniej tym, że ta pierwsza jest zwyczajniej bliższa większości ludzi. Chyba właśnie wtedy, wiedziony wewnętrzną potrzebą, by iść pod prąd, postanowiłem napisać coś o kulturze możliwie najwyższej. 

sobota, 29 marca 2014

Międzyświecie #2

Poszukiwać w książkach nawiązań do toposów starych jak świat jest rzeczą łatwą, by nie powiedzieć: bezsensowną. W odpowiednich pozycjach, na nieszczęście najczęściej naukowych, mądre głowy tego świata miały szansę omówić wyżej wspomniane motywy dokładniej, niż uda się to zrobić jakiemukolwiek blogerowi. Na całe szczęście, wciąż jeszcze istnieją dziedziny kultury którym udaje się unikać akademickiego zainteresowania. O nich - i o tym, jak realizują motyw podróży między światami - będzie traktował dzisiejszy wpis.

niedziela, 23 marca 2014

Międzyświecie #1

Jest coś pięknego w dobrze wykreowanych, spójnych światach - pełnych, działających uniwersach, które chociaż stworzone przez myśl człowieka, wydają się na tyle realne, byśmy mogli uwierzyć w ich istnienie. Stwierdzenie to w równej mierze odnosi się do książek, filmów, komiksów, wszelakiej maści gier, muzyki czy sztuki. O jego prawdziwości zaświadczą chętnie osoby, które dały się urzec magii wykreowanych przez osobę trzecią rzeczywistości. Skoro jednak jeden dobrze stworzony świat to dość, by przyciągnąć uważnego odbiorcę, czego można spodziewać się po dziełach które zawierają ich kilka? 

poniedziałek, 17 marca 2014

True Detective: Dobro kontra Zło

Wiecie jak to jest, kiedy siada się do jakiegoś zajęcia, które i tak już się odkłada się w czasie na jakiś inny moment, jednocześnie wiedząc, że musimy wykonać je jak najszybciej? No jasne, że wiecie. W moim przypadku chodziło o licencjat. Do zadania zabrałem się bardzo rzeczowo - przeglądając uważnie fejsbuka. Nie chciałem, naprawdę nie chciałem dać się złapać na zapewnienia Tattwy, że True Detective to serial godny obejrzenia. Ostatecznie spełniłem jednak swój popkulturowy obowiązek. Następnego popołudnia miałem już skończony pierwszy sezon. Licencjat musiał poczekać na swoją kolej.

wtorek, 11 marca 2014

Wojna płci - dogrywka


Z zasady nie daję drugich szans. Jestem człowiekiem o surowych poglądach na życie, mocno już ugruntowanych, pewnym tego, że jeśli ktoś spieprzył coś za pierwszym razem, to najpewniej i za drugim nie pójdzie mu lepiej. Jestem również, okazuje się, hipokrytą - bo kiedy druga szansa staje przede mną, chętnie z niej korzystam. Taką szansą jest dla mnie najnowszy Karnawał Blogowy RPG, którego to temat brzmi podobnie, co temat ostatniej odsłony KGB.

środa, 5 marca 2014

Twórca a dzieło

Gdzieś tam w Rosji mieszka sobie pewien pan, który pisze zupełnie niezłe, dobrze sprzedające się książki z zakresu literatury fantastycznej. Pan ten jest towarem eksportowym Mateczki Rosji, jeśli chodzi o ich rodzimą fantastykę - na podstawie jego dzieł nakręcono dwie superprodukcje, jest on chętnie czytany i kupowany poza granicami kraju, w całej Europie i na świecie. Pan to Sergiej Łukjanienko, o którym w ostatnich dniach jest wyjątkowo głośno w środowisku czytelników literatury popularnej. 

piątek, 28 lutego 2014

Porno kultura

Zakładając tego bloga postanowiłem sobie (w ramach mojego osobistego kodeksu etyki), że nigdy, ale to nigdy, nie popełnię tekstu o długości penisa. Pod tym konkretnym tematem kryły się dla mnie również wszelkiego rodzaju poradniki seksualne i inne dziwności, które pojawiają się często na tak zwanych blogach lajfstajlowych. Dziś otrę się o wyznaczoną przez siebie granicę tak blisko, jak to tylko możliwe. Bo co zrobić, gdy pornografia przedziera się do (pop)kultury? Trzeba działać. Trzeba pisać.

niedziela, 23 lutego 2014

Yuri Gagarin jakiego nie znacie

Przyznaję, aczkolwiek bez skruchy, że często zdarza mi się zapaść w ten szczególny stan, który najłatwiej określić zasłuchaniem. Najczęściej następuje on po długich tygodniach muzycznej nudy - to jest wtedy, gdy w głośnikach pobrzmiewają od dłuższego czasu dźwięki doskonale już znane. Wtedy wystarczy tylko impuls, najświeższy powiew nowości, kilka lepszych nut zgrabnie skomponowanych w spójną całość by jakiś zespół na dobre zagościł na mojej playliście. Prawda jest jednak taka, że Yuri Gagarin, płyta zespołu o tej samej nazwie, to coś dużo więcej niż muzyczny przeciętniak i już przez samo to zasługuje na odrobinę uwagi.

czwartek, 20 lutego 2014

KGB #6 - Wirtualne wojny płci



Mówi się, że sztuka naśladuje rzeczywistość. Rozważania na temat gier, które urosły do rangi sztuki (jeśli w ogóle pojawiły się takie) pozwolę zostawić sobie na inny moment. Mimo to, jeśli sparafrazujemy znane powiedzenie i przyrównamy je do gier właśnie, łatwo możemy poznać, że zachowuje swój swój sens. W grach mnóstwo jest w końcu motywów, które obecne i aktualne są również w życiu codziennym. PETA czepia się Pokemonów, feministki w zasadzie wszystkiego, ale smutną (dla niektórych) prawdą jest to, że akurat gry nie dają im wielu powodów do narzekań. Czemu?

niedziela, 16 lutego 2014

Prawie - top najgorszych remake'ów

Nie mam nic przeciwko amerykańskim remake'om - o tyle, o ile dotyczą one ich własnej kinematografii. Niech sobie niszczą swój Nightmare on Elm Street (bo chyba nikt normalny nie uzna potworka Bayera za godnego następcę Koszmarów Wesa Cravena), swój Clash of the Titans, swoją Carrie (no, w tym przypadku nie było aż tak źle). Dochodzę jednak powoli do wniosku - z którym, jak przypuszczam, wielu czytelników się zgodzi - że jakaś poważna, ogólnoświatowa instytucja powinna zostać powołana tylko i wyłącznie po to, by karać za gwałt na kulturze, którego gros amerykańskich reżyserów dopuszcza się tworząc remake'i dzieł innej produkcji niż ich własna.

wtorek, 11 lutego 2014

Rock jest martwy stary

A przynajmniej z taką opinią można niejednokrotnie spotkać się na youtubie w komentarzach pod piosenką jakiegokolwiek zespołu, który zasłużył sobie na miano "klasyka". Większość znawców tematu jest zgodna: kiedyś muzyka była lepsza, nieskomercjalizowana, cacko z dziurką. I jako, że wydawało mi się zawsze, że tego pokroju eksperci to rodzina tych, o których pisałem w poprzednim wpisie, postanowiłem zaczaić się z niniejszym wpisem. Obunkrowałem się w cierpliwość i czekałem. Na co? Na zespół, który pozwoli mi udowodnić domorosłym muzycznym koneserom, jak bardzo się mylą.

piątek, 7 lutego 2014

Krytykom śmierć


Recenzje są nudne, powtarzalne i raczej mało odkrywcze. Jest to rzecz jasna uogólnienie, ale czytając blogi i serwisy "kulturowe" zdążyłem sobie wyrobić podobne zdanie. Mimo tego, kiepskie recenzje nie szkodzą - wyrabiają co bardziej kumatym czytelnikom zdanie na temat piszącego i jego strony, w dłuższym okresie (jeśli szczęście dopisze) zarzynając ją. Dużą większym problemem, jak się okazuje, jest krytyka - czy może raczej zupełnie niewłaściwe do niej podejście. 

czwartek, 30 stycznia 2014

Wiara czyni dobre historie

Wiara to wspaniała sprawa, która na każdym kroku wpływa na nasze życie. W końcu inaczej wierzy fanatyk, inaczej człowiek psychicznie zrównoważony, a jakość i rodzaj tej wiary zmienia ich postrzeganie świata. Prawda nie istnieje, nie istnieje obiektywizm - to, w co wierzymy, kształtuje naszą rzeczywistość, nawet, jeśli obiekt naszej wiary nie staje się przez to bardziej materialny, fizyczny. Pomyślcie sami: w zupełnie innym świecie żyje ktoś, kto wierzy w Jezusa, w innym ktoś, kto w wierzy w Allaha a w jeszcze innym ten, który wierzy w yeti. A teraz zgadnijcie o której grupie ludzi będzie traktował ten wpis? 

sobota, 25 stycznia 2014

Śmieciowisko kulturowe #2: Nastawienia Noworoczne


Styczeń to fajny okres dla kultury - to czas podsumowań poprzedniego roku oraz wyznaczania sobie nowych, wspaniałych celów. O ile te ostatnie szybko pójdą w niepamięć, o tyle te pierwsze mogą mieć znaczący wpływ na życie pożeracza popkulturowego! Pomyślcie sami: dzięki perfekcyjnie stworzonym topom filmów, książek, gier i płyt minimalizują się szanse na to, że przeoczycie jakąś małą perełkę, zeszłoroczne cudo. 

wtorek, 21 stycznia 2014

Horror w Gotham

Batman jaki jest każdy widzi. Niepokonany obrońca stojący na straży Gotham, nieustraszony mściciel z żelaznym kodeksem moralnym, który trzyma w ryzach jego pragnienie zemsty. Jeden z niewielu herosów uniwersum DC, który pomimo braku specjalnych mocy nie jest odrysowany na kartach komiksów jako kompletna niedojda (jak np. coraz częściej wygląda to w przypadku Green Arrowa). To jednak tylko jedna strona medalu, ta znana wąskiej rzeszy czytelników. Bo Batman to nie tylko Mroczny Rycerz. Batman to Nosferatu. Batman to Kruk Edgara Allana Poe, Doktor Jekyll i pan Hyde Stevensona, a także wiele, wiele innych...